sobota, 4 sierpnia 2012

11.cz.2.

***Harry***
Widok wczorajszej Anastazji był ... zabawny .? Yyy .. nie , był bardzo pociągający. Szkoda , że spała w pokoju Zayn'a .
Siedziałem na ławce w parku , zastanawiając się dlaczego ona tak na mnie działa. Niby nie chcę z nią być , ale nie mogę oderwać od niej wzroku.. Dziwne uczucie... Nagle obok mnie usiadła jakaś  dziewczyna w kapturze , nawet na mnie nie spoglądając. Bluza wydawała mi się dziwnie znajoma. Hymm .. Ciekawe , czy też ma breloczek z kotkiem przy zamku , tak jak ta moja. Wychyliłem się trochę do przodu i spojrzałem na suwak . Faktycznie , był tam kotek , a to znaczy , że to Anastazja . Chyba ...
- Emm....Przepraszam , ale .. - zacząłem , ale w tym samym momencie dziewczyna spojrzała na mnie.
- Harry .?! - tak , to była ona. - Co ty tu robisz .?! - krzyknęła.
- Siedzę , a ty .?
- Nie ważne .!  - chciała wstać ,ale złapałem ją za rękę.
- Ważne. Przecież Liam nie pozwolił ci wychodzić z domu .
- A ty co .? Też myślisz , że możesz mi rozkazywać .?! Mam was dosyć.! A zwłaszcza ciebie , Styles .!  - wyrwała się i uciekła .
Te ostatnie słowa : "A zwłaszcza ciebie , Styles .!" , jakby to powiedzieć ... zabolały .? Tak.... i to bardzo. W tamtym momencie miałem chęć ją pocałować ,  ale wiem jakby to się skończyło .
***Anastazja***
Super , wszyscy przeciwko mnie .! Lepiej być nie mogło.. Miałam chęć się rozpłakać .. Usiadłam na pierwszej lepszej ławce i schowałam twarz w dłonie. Łzy wymieszane z tuszem ciekły po rękawach bluzy Harry'ego , która była przesiąknięta jego perfumami. Uwielbiałam te perfumy , ale teraz to nie miało znaczenia.
Wyciągnęła komórkę i zadzwoniłam do mamy .
- Halo .? - usłyszałam.
- Hej . Możemy pogadać . - spytałam łamiącym się głosem.
- Oczywiście , ale co się stało .? Dlaczego płaczesz .? - oczywiście , mama i "sto pytań do..." .
- Ja chcę wracać . Mam już wszystkiego dosyć .! Wszystko jest bez sensu .! - krzyczałam przez łzy do słuchawki.
- Kochanie , uspokój się. Ostatnio też tak mówiłaś , a później  , że wszystko w porządku.
Nie odpowiedziałam . Bateria mi padła , więc nie miałam jak. Ale może mama miała rację .?
Wróciłam do domu cała przemoknięta , bo nagle lunął deszcz.
- Anastazja , gdzieś ty się podziewała .? Dlaczego nie odbierałaś .? Nic nie jest .? - już wiem po kim Liam to ma .
- Nie, nic mi nie jest. - wydostałam się z jego uścisku .
- Idź szybko się przebierz i zejdź na dół , bo muszę ci coś powiedzieć . - oznajmił Payne.
Szybko pobiegłam na górę.

Przepraszam , że taki krótki , ale to jedna z części , więc ... Obiecuję , że następny będzie MEGA DŁUGI .! I przepraszam , że tak długo nic nie było . 
Kocham.xx

5 komentarzy:

  1. Liczę na dłuuuuższą część w króóótszym czasie :D xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosze pisz codziennie imaginy. one sa cudowne . Kocham Cię . xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj szybko kolejną część!!!:D Bo jak nie to ukatrupie! Hahaha:D
    Kocham<3 xx

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny czekamy na kolejne dodaj jak najszybciej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. super imagin naprawde świetny

    OdpowiedzUsuń