czwartek, 9 sierpnia 2012

12.cz.2

Dzień drugi , sobota. 09:23 .
Bum , bum , bum .! Tylko to słyszałam w moim cudownym śnie .Z ledwością otworzyłam oczy .
- Gdzie moje lusterko .? - usłyszałam zza drzwi . - Wiem , że je masz .!
- Spadaj .! - krzyknęłam i zakryłam głowę poduszką .
Zayn walił w drzwi coraz mocniej i mocnej . W końcu nie wytrzymałam. Wyjęłam Rose , bo tak jego lusterko się nazywało , otworzyłam drzwi i prosto przed jego stopami rozbiłam je o podłogę.
- Masz swoje lusterko i daj mi spać .! - zamknęłam mu drzwi przed nosem.
Słyszałam jak mówi sam do siebie : 'Matko , Rose , i co teraz będzie.?'. Mimowolnie się uśmiechnęłam i położyłam do łóżka. Po mimo dużych starań i tak nie udało mi się zasnąć , bo po całym domu rozchodził się zapach spalonych naleśników . 'Harry' , pomyślałam . Założyłam szlafrok i zeszłam na dół.
- Styles .! Czy w tym domu nie można się wyspać .?! - krzyknęłam , a on natychmiast obrócił się do mnie przodem.
- Chciałem o to samo spytać. Z samego rana jakieś walenie do drzwi , tłuczone lusterka , płacze Zayn'a ... - wyliczał na palcach .- Dobrze wiesz , że sam lubię pospać, a to nie ja spaliłem te naleśniki tylko Niall.
W tamtej chwili miałam chęć by mu przywalić , ale nie ... muszę wymyślić coś lepszego , bo tylko jeszcze on mi został . Dla niego musi być coś specjalnego , bo przecież to Harry Styles...
***Harry***
- Nie płacz , kupię ci nowe . - Niall próbował pocieszyć Zayn'a .
Anastazja potrafi zdołować chyba każdego . Dlatego postanowiłem nie wychodzić dziś z pokoju . Posiedzę tu do końca weekendu i będzie dobrze. Chciałem założyć moją ulubiona koszulkę z kotkiem , ale w szafie jej nie było , pod łóżkiem też i w łazience... Szybko zbiegłem na dół . Na szczęście leżała na fotelu w salonie. Szybko ją wziąłem i wróciłem do siebie. Przebrałem się i zalogowałem się na twitterze . No tak , dzisiaj miałem zrobić tweetcam'a .
I gdy tak sobie mówiłem do kamerki , nagle poczułem , że strasznie swędzą mnie plecy i brzuch . Zacząłem się drapać , ale to nic nie dało . Z mojej koszulki sypał się jakiś biały proszek .
- Anastazja .!
***Anastazja***
- Ja naprawdę nie chciałam ci popsuć tego bardzo ważnego tweetcam'a . - tłumaczyłam Styles'owi .- Zrozumiem jeśli przez resztę  weekend'u nie będziesz chciał się do mnie odzywać . - spuściłam głowę  udawanym smutku .
- Pff ... No coś ty. Oczywiście , że będę. - uśmiechnął się złośliwie . - I zapamiętaj kotku ,  ja to nie Zayn , albo Niall . - wyszeptał mi do ucha.
- Nie mów tak do mnie . - odepchnęłam go.
- Jak sobie chcesz, kotku . - uśmiechnął się i wyszedł z mojego pokoju .
I znowu to zrobił . Znowu to uczucie . Nie , nie mogę znów się w nim zakochać. Boże , co ja gadam .? Przecież cały czas jestem w nim zakochana . A kiedy próbuje zapomnieć , to to uczucie wraca i wraca .

Dzień trzeci , niedziela. 13:20.
Za dwie godziny wszyscy wrócą i będzie po wszystkim . Będę mogła się wygadać Eleanor i Danielle. O ile będą miały trochę czasu .
Siedziałam przed tv oglądając 'Glee'. Poczułam jak coś łaskocze mnie w ramię . Odruchowo na nie spojrzałam i to co zobaczyłam ...
- PAJĄK .! - krzyknęłam , szybko wstałam i zaczęłam się otrzepywać. Spojrzałam przed siebie i ujrzałam Niall'a pokładającego się ze śmiechu , a w ręce trzymającego sznurek z gumowym , wielkim pająkiem . - Jesteś nienormalny .! Chcesz , żebym dostała zawału .?!
- Zemsta jest słodka jak pianki , które mi schowałaś . - zaczął rechotać jak taki zły naukowiec , ale coś mu nie wychodziło i zaczął się krztusić. - A teraz gadaj gdzie są pianki .!
- Hmm .. Niech pomyślę . A tak , wiem. A nie , nie ... zapomniałam .Przykro mi . - ułożyłam usta w podkówkę , a Horan zrobił się cały czerwony . Wyglądał słodko .
Przez następną godzinę próbowałam otworzyć moja szafkę obok łóżka . Gdy w końcu mi się udało zauważyłam , że nie ma w niej mojego pamiętnika. Leżała tylko karteczka :
1:1 , księżniczko . xx 
No oczywiście , Zayn . Ale i tak nie będzie umiał go otworzyć. Za dużo jak na jego mały rozum .
Szybko pobiegłam do jego pokoju .
- Oddawaj .! - krzyknęłam , gdy tylko zobaczyłem , że go czyta . A jednak otworzył.
- Drogi pamiętniczku, - zaczął cytować . -  ten dzień był słodki , tak jak Harry . On jest piękny . A ten jego głos.. Ah.. Uwielbiam go słuchać . No i te loki . Są takie ... zakręcone. - mówił coraz bardziej się śmiejąc.
- Dawaj .! - rzuciłam się na niego i zaczęłam mu go wyrywać .
W tej samej chwili do pokoju wszedł Harry .
- Okey , ta ja wam nie przeszkadzam . - powiedział patrząc na nas ze zdziwieniem .
- Nie , czekaj .  - krzyknął Zayn . - Łap .! - rzucił mu mój pamiętnik.
I nagle wszystko zaczęło dziać się w zwolnionym tempie. Pamiętnik wolno leciał w stronę rąk Styles'a . Ja rzucająca się jak lwica zaraz za moim skarbem i krzycząc : ' Nieee .! ' . No i normalne tempo . Upadłam prosto na Hazza , a zeszyt z moimi sekretami obok . Loczek spojrzał mi głęboko w oczy i powoli się zbliżał . O Boże , on chcę mnie pocałować .! Ujął mój policzek w dłoń i ...
- Mam go .! - krzyknął mi prosto w twarz i uciekł z moim pamiętnikiem .
Cholera .!

No i jest druga część. Końcówka chyba podoba mi się najbardziej . ; D
To do następnego .!
Kocham.xx


2 komentarze:

  1. Dobre nawet bardzo dobre uwielbiam takie akcje w tej części jest złośliwa I like it !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boooże .. Jak to czytałam to byłam taka podiarana ..
    Jak bym wygrała 10000000 $ .
    Świenteee . i dzięki , że piszesz .. i za tego bloga !

    OdpowiedzUsuń